;

Oferta

Testowałem Orange Flex. Oto moja historia (17)

Piotr Domański

28 maja 2019

Testowałem Orange Flex. Oto moja historia
17

Gdy jakiś czas temu napisała do mnie koleżanka, zajmująca się tworzeniem naszej oferty mobilnej z pytaniem czy nie chciałbym wziąć udziału w testach nowego, świetnego rozwiązania… przeoczyłem tego maila. Serio 😉 Po kilku dniach go odkopałem i w ostatnim momencie się załapałem. Czy było warto? Oczywiście! I pewnie plułbym sobie długo w brodę, gdybym nie zabawił się wtedy w Outlookowego archeologa.

Orange Flex - grafika ilustracyjna

Kilka dni później dostałem telefon, link do beta wersji aplikacji, która potem ujrzała światło dzienne pod nazwą Orange Flex, masę papierów w których deklarowałem, że oddam swoją nieśmiertelną duszę jeżeli pisnę choć słówko, a także instrukcję z numerem karty kredytowej, którą miałem wykorzystywać w czasie testów. No i oczywiście kilka pierwszych zadań. Co ciekawe nie dostałem „pomarańczowego” SIM-a, ten miałem sobie zorganizować w procesie rejestracji.

Flex był mądrzejszy ode mnie – to tester tworzył problemy

Odpaliłem aplikację i moim oczom ukazał się bardzo prosty ale zarazem nowoczesny interface oraz informacja o Video i Social Pass. Moim zdaniem to jedno z fajniejszych rozwiązań, jakimi mogłem pobawić się w czasie testów, ale jeszcze do nich wrócę. Na początku dostałem za zadanie przejść przez cały proces aktywacji usługi. Ucieszyły mnie trzy metody logowania – przez konto Google, Facebooka i e-mail. Skorzystałem z Facebooka, szybko wybrałem plan (najbardziej wypasiony, a co!) i zabrałem się za aktywację. Wybrałem jeden z 10 numerów (bo tyle dostajemy do wyboru) Potem był selfiak, zdjęcie dowodu do autoryzacji, adres dla kuriera (zlokalizowany po GPS – nic nie musiałem wpisywać poza numerem kontaktowym). Pozostała mi jeszcze aktywacja karty SIM przez QR kod.

Kolejnym elementem aktywacji było dodanie karty płatniczej. Dostałem firmową do testów (już wiecie, dlaczego wybrałem najdroższy plan) i zacząłem właściwe testy. Transfer danych, rozmowy, SMS, oglądanie filmów, słuchanie muzyki – wszystko działało na tip-top. Jako, że szybko przepaliłem cały transfer (takie zadanie dostałem, choć zjedzenie 100 GB w tak krótkim czasie nie jest łatwe), od razu mogłem skorzystać z dodatkowego pakietu danych. Rach-ciach odpalenie tego zajęło mi kilka chwil. Tutaj wyszła jedna z kluczowych zalet oferty –  wszystko możesz zrobić naprawdę od ręki. Potem odpaliłem Video Pass  i mogłem już oglądać Netflixa i YouTube do woli. Tu także miałem poczucie, że pomysł jest dobry – na co dzień można korzystać z transferu danych, a gdy chcemy obejrzeć film czy dwa na jeden dzień odpalamy Video Pass i oglądamy ile chcemy.

Passy, elastyczność, duże pakiety danych

Właśnie… Passy. Idea jest prosta – na jeden dzień, tydzień lub miesiąc w przypadku Video Pass, lub na miesiąc w przypadku Music Pass (a sorry, to były testy, a teraz macie Music Pass za totalny free na 100 dni przez całe festiwalowe lato) możemy odpalić sobie nielimitowany transfer danych z aplikacji z danej kategorii. Do tego jest  jeszcze Social Pass który jest wbudowany w każdy z planów. Dla Was oznacza to, że korzystając z social media nie zużywasz pakietu danych.  Czy to duży bonus? Moim zdaniem ogromny. Sam potrafię przepalić przez social media kilka GB miesięcznie (Instagram, Twitter), więc zaszyty darmowy transfer zawsze się sprawdza.

Orange Flex - grafika z aplikacji

Uwaga! Zrzut z wersji testowej

Czy warto? Oczywiście!

Po zabawie (wielotygodniowej) z aplikacją mam bardzo, bardzo dobre wrażenia. Całość jest prosta i przejrzysta. Świetnie rozwiązano także kwestię SMS na numery premium. Gdy próbujecie taki wysłać dostaniecie powiadomienie  o możliwości dodania środków premium. Dopiero teraz możecie wysyłać takie SMS czy wykonywać połączenia premium – fajne, bo dzięki temu to kontroluję .. Gratulacje należą się także copywriterom którzy pisali teksty znajdujące się w aplikacji. Sam dość dużo piszę i wiem, że nie jest to łatwe i tym bardziej doceniam. Sprawdza się także obsługa przez czat, dostępna serio 24/7, z której w czasie testów także korzystałem. Dobre są też FAQi z intuicyjną wyszukiwarką..

Oczywiście rozwiązanie, które testowałem to była beta. Zdarzały się tam błędy (czasem zdrowo kombinowałem próbując je wywołać),  ale właśnie po to są testy – byście później Wy, nasi klienci mogli korzystać z apki dopiętej na tip-top. Nie miałem okazji testować kilku innych elementów, które przekładają się na elastyczność Flexa – choćby dodatkowych SIM-ek. Z niecierpliwością czekam na rozwój Flexa.

Cały komunikat prasowy na temat Orange Flex znajdziecie pod tym linkiem. Tutaj natomiast przygotowaliśmy dla Was odpowiedzi na najtrudniejsze pytanie o Flex-a.

Aktualizacja 20.08.2019

Zajrzyjcie także do komunikatu prasowego „Klienci zmieniają Orange Flex. Nowe plany i więcej GB, czyli #chceszmasz”. Przeczytacie tam więcej o ostatnich zmianach w tej ofercie.

Udostępnij: Testowałem Orange Flex. Oto moja historia
podaj nick
komentarz jest wymagany
WordPress › Błąd

W witrynie wystąpił błąd krytyczny.

Dowiedz się więcej o debugowaniu WordPressa.