Nikogo nie muszę przekonywać, że zasada Roam Like at Home jest świetna dla klientów. Z drugiej strony dla operatorów przekłada się na lawinowe zwiększenie liczby połączeń i transmisji danych, a to z kolei na duże straty. W ubiegłym roku operatorzy stracili ponad pół miliarda złotych. Dlatego, podobnie jak inni wystąpiliśmy do UKE o możliwość choćby częściowej rekompensaty tych strat w formie tzw. opłaty dodatkowej. Wynika to wprost z przepisów UE, a dopłata stosowana jest już przez operatorów w innych krajach unijnych.
UKE wydał taką zgodę kilkunastu operatorom, w tym Orange Polska. Jako pierwszy z dużych operatorów komórkowych opłatę dodatkową wprowadził Play, zrobił to zarówno dla klientów postpaid, jak i prepaid.
My zdecydowaliśmy się to zrobić jedynie dla klientów prepaid. Od 18 czerwca użytkownikom taryf na kartę Orange i nju, korzystającym z usług roamingowych na terenie UE, do ceny połączenia czy transmisji danych „jak w kraju” doliczona będzie symboliczna opłata dodatkowa. Wyniesie ona 5 gr za minutę połączenia wykonanego, 2 gr za minutę połączenia odebranego, 1 gr za wysłany SMS oraz niecały grosz za MMS lub megabajt transmisji danych. Taka wysokość dopłaty oznacza, że roaming w Orange wciąż będzie bardzo tani i nie będzie stanowił ograniczenia w swobodnym korzystaniu z usług na terenie UE.