Adamowi Małyszowi brakuje w kolekcji jego medali tylko złotego krążka. I teraz właśnie, w Vancouver, jest najbliżej ziszczenia swojego marzenia. Kciuki za olimpijczyka trzyma jego były trener – Apoloniusz Tajner. Nie chcę podgrzewać presji – a wiem, że najlepszy skoczek zna adres naszego bloga – ale nie może być inaczej, musi być złoto. I wiem, że jest ono do zdobycia. Małysz jest skoncentrowany i bardzo dobrze przygotowany, a dłuższa skocznia tylko może mu pomóc. Ja trzymam kciuki bardzo mocno! A wy?